26.10.2018-NASZ WYWIAD. Rulewski: Platforma Obywatelska niewątpliwie przegrała wybory z PiS-em jako partia.Wydawnictwo: Polityka
NASZ WYWIAD. Rulewski: Platforma Obywatelska niewątpliwie przegrała wybory z PiS-em jako partia
fot. Friatria
Niewątpliwie wśród wszystkich wyborców wygrał PiS. Partia ta uzyskała najwięcej głosów i poprawiła swój stan posiadania. Platforma Obywatelska niewątpliwie przegrała z PiS-em jako partia. Jednak wygrała w tej „koronie miast” dużych i średnich
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator Jan Rulewski.
wPolityce.pl: Koalicja Obywatelska wygrała w dużych miastach, ale PiS odniósł duży sukces w wyborach do sejmików wojewódzkich, w 6 będzie rządził samodzielnie. Jak pan ocenia wyniki wyborów samorządowych?
Jan Rulewski: Gdyby cząstkowo się przyglądać, to wszyscy mają prawo krzyczeć: „Wygraliśmy”. Do tego się przyznają ci główni gracze – PiS, PO i PSL. Jedynie lewica uznaje swoją porażkę. Niewątpliwie wśród wszystkich wyborców wygrał PiS. Partia ta uzyskała najwięcej głosów i poprawiła swój stan posiadania. Platforma Obywatelska niewątpliwie przegrała z PiS-em jako partia. Jednak wygrała w tej „koronie miast” dużych i średnich. Nieoczekiwanie PSL uzyskało wbrew sondażom dobry wynik.
Dlaczego nieoczekiwanie? W poprzednich wyborach samorządowych PSL uzyskało blisko 24 proc. głosów, teraz znacznie mniej – nieco ponad 13 proc. głosów.
Poprzednie wybory samorządowe to niewłaściwa płaszczyzna porównawcza. Były one niesprawiedliwie, wystąpił tutaj „efekt książeczki”. Ta książeczka w pojęciu moralnym zniekształciła wynik wyborów. Natomiast teraz PSL osiągnął sukces, bo partia ta osiągnęła znacznie wyższy wynik niż w wyborach parlamentarnych, gdzie osiąga wyniki na poziomie 5-6 proc. Gdyby przyjąć jednak, kto przeciwko komu, to te wybory wygrali zdeklarowani przeciwnicy PiS-u. To oznacza, że PiS od tego momentu nie ma prawa twierdzić, że jest suwerenem narodu. Od 5 listopada zacznie się nowy okres wyborczy. Nawet jeśli PiS wygra wybory do Parlamentu Europejskiego, to i tak są w tam w formacji, która nie ma żadnego znaczenia. Jak ja znam Jarosława Kaczyńskiego, a znam go dość długo, to mamy do czynienia u niego ze zdenerwowaniem. PiS sam przyznaje, że nie osiągnęli w wyborach tego, czego chcieli. Ich pozycja w tej chwili się chwieje.
Przecież przed chwilą mówił Pan, że PiS wygrał te wybory i powiększył swój obszar posiadania.
Wybory wygrali przeciwnicy PiS-u. PiS wygrał jako partia, uzyskał najwięcej głosów. Ale Koalicja Obywatelska i PSL razem zdobyli więcej głosów niż PiS. PSL pozostaje w koalicji z KO. Nie da się ukryć, że SLD póki co wydaje się także nie popierać PiS-u.
Czyli widzi Pan nadchodzące wybory parlamentarne jako konfrontację PiS-u z koalicją Platformy, Nowoczesnej, PSL i SLD?
Na pewno drugiego Budapesztu nie będzie. Trwa dyskusja, czy SLD przystąpi do takiej koalicji wyborczej, rozumianej jako wola pokonania PiS-u i stworzenia swojego rządu. Na pewno nie programowej, sam byłbym jej przeciwny.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
autor: Zespół wPolityce.pl
Czekamy na Wasze maile z uwagami i komentarzami: redakcja@wpolityce.pl. Dołącz do naszej społeczności – Sieci Przyjaciół wPolityce.pl i tygodnika „Sieci” na SiecPrzyjaciol.pl
Artykuł przygotował brak/ Adam Stankiewicz. Wydawnictwo : w Polityce
26.10.2018r.
Wszystkie informacje zaciągnięte z IMM.