Oświadczenie Senatora Jana Rulewskiego w sprawie dopłat do mieszkań skierowane do Prezesa Rady Ministrów podczas 31. posiedzenia Senatu
Podczas prac w 2011 r. nad ustawą z września 2006 r. o finansowym wsparciu rodzin i innych osób w nabywaniu własnego mieszkania (Dz. U. nr 183, poz. 1354, z późn. zm.), zgłosiłem poprawkę, przyjętą następnie przez parlament, wprowadzającą art. 5, który nakładał na Radę Ministrów obowiązek przekazania obu Izbom informacji o realizacji programu oraz zamierzeniach dotyczących nowych systemów wspierania rodzin w zaspokajaniu ich potrzeb mieszkaniowych. Była to reakcja na zapowiedź rządu o wygaszaniu obecnego rządowego programu kredytowego, zwanego „Rodzina na swoim”.
Również rząd tę poprawkę poparł, deklarując wolę przedstawienia informacji, o której mowa w art. 5, do dnia 31 marca 2013 r. Jak wiadomo, minęła graniczna data realizacji ustawowego postanowienia, tymczasem ani Sejm, ani Senat nie doświadczyły jego realizacji. Ukazały się jedynie nieoficjalne zapowiedzi Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej o programie „Mieszkanie dla młodych”, zapowiadające zresztą preferencje kapitałowe dla młodych małżeństw, szczególnie z dziećmi, dziś zamieszkujących kątem u rodziców lub wynajmujących jakieś mieszkania.
Nie zauważa się obecnie rzeczywistych działań w tym zakresie, co budzi niepokój wielu młodych małżeństw, rodzin, które przygotowały się na „nowe otwarcie” w polityce mieszkaniowej rządu premiera Tuska. Jest to niepokój uzasadniony ich sytuacją społeczną, która powoduje, iż młodzież staje się warstwą upośledzoną na tle wszystkich Polaków.
Podzielając ten punkt widzenia, również ja zgłosiłem propozycję wspólnego wywianowania przez państwo oraz rodziców dojrzałej młodzieży i jej związków – młodych ludzi debiutujących także zresztą na rynku pracy – z uwzględnieniem jej potrzeb mieszkaniowych. Propozycja ta nie tylko odpowiadała na potrzeby tak zwanego głodu kapitałowego, jeśli chodzi o pozyskanie mieszkań, ale także uruchamiała długotrwałe procesy oszczędzania na cele mieszkaniowe i aktywności zawodowej. Jest to spójne z postulatem wielu instytucji społecznych i finansowych dotyczącym gromadzenia oszczędności już od momentu narodzin dziecka. Tym samym propozycja dzieliła odpowiedzialność finansową rodziców i państwa, chroniąc, nie tak jak obecnie, budżety, budżet państwa i budżety rodzinne, przed nagłymi kominowymi wydatkami.
W dobie obecnego kryzysu gospodarczego młodzi ludzie do lat dwudziestu pięciu – a przecież młodość trwa na ogół do lat trzydziestu pięciu – stanowią największą armię bezrobotnych, jako że bezrobocie młodzieży sięga 29%, i pobierają najmniejsze wynagrodzenia bądź pomniejszone zasiłki. Najczęściej to właśnie młodzi ludzie są stroną umów śmieciowych destabilizujących ich perspektywy rozwoju. W wyniku prowadzenia wadliwej polityki edukacyjnej wielu rządów nabyli kosztowne, ale nietrafione wykształcenie, emigrują za pracą, powiększając dziurę demograficzną w Polsce.
Mieszkanie może stanowić element stabilizacji zarówno rodzinnej, jak i narodowej. Zatem zwłoka w pracach nad programami wsparcia – a jeszcze gorzej: ich poniechanie – wywołuje nieodwracalne straty w rozwoju społecznym, rujnując solidarność pokoleń, degradując motywacje życiowe pokolenia, którego braku lub ułomności nie da się już zniwelować w drodze wprowadzenia innych rozwiązań.
I na koniec pozwolę sobie na następującą uwagę. Jeśli niemożliwe jest skonstruowanie nowego programu – a dostrzegam różne wady programu „Mieszkanie dla młodych”, między innymi taką, że program ten stawia w gorszej sytuacji młodych ludzi pochodzących z małych miejscowości, gdzie nie ma budownictwa developerskiego – to postuluję kontynuację obecnego programu do czasu opracowania bardziej optymalnego.
Z poważaniem,
Jan Rulewski - senator
Warszawa, 18 kwietnia 2013r.
14 maja br. na posiedzeniach komisji senackiej minister Styczeń przedstawił, jakby w odpowiedzi na oświadczenie, informację ministerstwa infrastruktury o pracach nad założeniami do nowej ustawy o MDM (mieszkanie dla młodych małżeństw). Nie ma jeszcze uchwały rządu. Dopiero wtedy w parlamencie odbędzie się debata nad informacją, a następnie pod koniec roku - procedowanie nad ustawą. Już teraz z założeń wynika, że:
- z ustawy praktycznie będzie można skorzystać dopiero po I kw. 2014 r.,
- będzie mniej środków,
- ustawa nie obejmie mieszkań z wtórnego rynku,
- z ustawy nie skorzystają małżeństwa na pomoc w budownictwie jednorodzinnym.
Senator Rulewski już zapowiedział poprawki.
P.S.
Warto zwrócić uwagę na pracę mediów, zwłaszcza tych głównych. Oto rozłożyły na części pierwsze cycki Angeliny Jolie, obchodziły imieniny Stinga i oczywiście przypisały kolejny pałac Putinowi. Natomiast o trzecim problemie młodych Polaków, t.j. o nabywaniu mieszkań - ani słowa. Zabrakło wywiadu z ministrem, nie wspominając o innych politykach.